sobota, 15 lutego 2014

Gosia i konie.

Kolejne koniowate lecą, plus na niektórych zdjęciach moja bardzo dobra koleżanka Gosia. Tym razem zdjęcia nie robione moim Coolpixem a jej D3000. Widać, że lepsza jakość i w ogóle. Zazwyczaj się tutaj nie rozpisuję tak jak na photoblogu, ale w sumie jakby napisać co u mnie nowego, to : mam kolejną dziurkę w lewym uchu z czego się bardzo cieszę, znowu mam czerwone włosy i z tego powodu cieszę się jeszcze bardziej. A i pozdrawiam ten deszcz za oknem. I to chyba w sumie tyle.
Bang!













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz