Byłam u koni, mam nowe zdjęcia, więc wpakowuję już do końca zdjęcia z grudnia, bo nawet jak śnieżnych zabraknie to mam jeszcze jakieś z maja, więc nie ma strachu. Nie powalają jakością.. ale serio, mój aparat to nie lustrzanka, tylko ulepszona cyfrówka Nikona kształtem lustrzankę przypominająca. I naprawdę ciężko się współpracuje z tym aparatem jak nie ma słońca albo jest zimno..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz